poniedziałek, 7 stycznia 2013

Prolog

Kolejny szary dzień.  Ostatnio wszystkie są takie same. Szare, nijakie, tak bardzo puste. Puste mieszkanie, pusty świat, puste serce.  15dni spędzonych samotnie  w dużym cichym mieszkaniu, i dzisiejszy dzień 16 już z kolei. Postanowiłem wyrwać się do ludzi. Galeria – na tym stanął mój wybór, tam zawsze jest mnóstwo ludzi. Jednak to była chyba najgorsza z możliwych decyzji. Wszystkie sklepy które koniecznie musieliśmy zwiedzić, kino, którego teraz nienawidzę, pary trzymające się za ręce, przytulające jak jeszcze my 18dni temu. Nie mogę znieść tego widoku.  Było tak idealnie… Pierwsze spotkanie, 3godziny a nie mogliśmy się nagadać, miliony smsów, plany na przyszłość – wspólną przyszłość. Nie, nie wiem kiedy zaczęło mi zależeć. Czy kiedy po raz pierwszy złapałeś mnie za rękę? Czy może wtedy gdy powiedziałeś ,że nosisz mnie w sercu? Nie wiem i nie potrafię sobie wybaczyć tego mojego chorego przywiązania, tęsknoty już nawet zaraz po zamknięciu przez Ciebie drzwi gdy wychodziłeś. Uzależniłeś mnie od siebie, odizolowałeś od świata. Stałeś się narkotykiem którego wciąż tak bardzo mi brak. Jestem na głodzie bez możliwości dostępu do  chociaż jednej najmniejszej  dawki Ciebie. Dawkowałeś mi siebie. Miłości się nie dawkuje, wiesz? Każda chwila z Tobą była chwilą szczęścia. Żyłem w głupim przekonaniu ,że tak będzie zawsze. Liczyłeś się tylko Ty. Tylko z Toba było mi tak cholernie dobrze, tak dobrze jak z nikim innym. Każdego dnia jesteś ostatnią myślą kiedy zasypiam i pierwszą kiedy się budzę. 16 dni minęło … Nie, nie płaczę nie mam już łez choć wylałem ich ocean. Do dzisiaj nie potrafię zrozumieć Twojej decyzji. Każde dziecko ma swoją ulubioną zabawkę. Ty bawiłeś się mną, moimi uczuciami i odrzuciłeś w kąt, przecież zabawka nie czuje, nie ma emocji. Chyba więc nie zasłużyłem na miano ulubionej zabawki, bo dziecko nigdy nie odrzuci swojego ulubieńca. Każdej nocy zastanawiam się kiedy „zmądrzejesz” i zechcesz wrócić. A ja głupi Cię przyjmę z otwartymi ramionami bo wciąż Cię kocham moja pierwsza jedyna i ostatnia MIŁOŚCI. Prawdopodobnie nigdy tego nie przeczytasz, ewentualnie przeczytasz gdy ja będę już martwy. Oto moja pierwsza kartka z pamiętnika. Pamiętnika po rozstaniu. Minęło 16 dni a ja wciąż nie mogę uwierzyć…




Krótko tak, wiem. Początek, potem postaram się rozkręcić :)



1 komentarz:

  1. Ciekawie się zapowiada :) Dobrze widzę, że zamierzasz pisać w formie pamiętników? Zajrzę tu jeszcze na pewno :) Czekam na pierwszą część! :) xo

    OdpowiedzUsuń