Kolejny szary dzień.
Ostatnio wszystkie są takie same. Szare, nijakie, tak bardzo puste.
Puste mieszkanie, pusty świat, puste serce.
15dni spędzonych samotnie w dużym
cichym mieszkaniu, i dzisiejszy dzień 16 już z kolei. Postanowiłem wyrwać się
do ludzi. Galeria – na tym stanął mój wybór, tam zawsze jest mnóstwo ludzi.
Jednak to była chyba najgorsza z możliwych decyzji. Wszystkie sklepy które
koniecznie musieliśmy zwiedzić, kino, którego teraz nienawidzę, pary trzymające
się za ręce, przytulające jak jeszcze my 18dni temu. Nie mogę znieść tego
widoku. Było tak idealnie… Pierwsze
spotkanie, 3godziny a nie mogliśmy się nagadać, miliony smsów, plany na
przyszłość – wspólną przyszłość. Nie, nie wiem kiedy zaczęło mi zależeć. Czy
kiedy po raz pierwszy złapałeś mnie za rękę? Czy może wtedy gdy powiedziałeś
,że nosisz mnie w sercu? Nie wiem i nie potrafię sobie wybaczyć tego mojego
chorego przywiązania, tęsknoty już nawet zaraz po zamknięciu przez Ciebie drzwi
gdy wychodziłeś. Uzależniłeś mnie od siebie, odizolowałeś od świata. Stałeś się
narkotykiem którego wciąż tak bardzo mi brak. Jestem na głodzie bez możliwości
dostępu do chociaż jednej
najmniejszej dawki Ciebie. Dawkowałeś mi
siebie. Miłości się nie dawkuje, wiesz? Każda chwila z Tobą była chwilą szczęścia.
Żyłem w głupim przekonaniu ,że tak będzie zawsze. Liczyłeś się tylko Ty. Tylko
z Toba było mi tak cholernie dobrze, tak dobrze jak z nikim innym. Każdego dnia
jesteś ostatnią myślą kiedy zasypiam i pierwszą kiedy się budzę. 16 dni minęło
… Nie, nie płaczę nie mam już łez choć wylałem ich ocean. Do dzisiaj nie
potrafię zrozumieć Twojej decyzji. Każde dziecko ma swoją ulubioną zabawkę. Ty
bawiłeś się mną, moimi uczuciami i odrzuciłeś w kąt, przecież zabawka nie
czuje, nie ma emocji. Chyba więc nie zasłużyłem na miano ulubionej zabawki, bo
dziecko nigdy nie odrzuci swojego ulubieńca. Każdej nocy zastanawiam się kiedy
„zmądrzejesz” i zechcesz wrócić. A ja głupi Cię przyjmę z otwartymi ramionami
bo wciąż Cię kocham moja pierwsza jedyna i ostatnia MIŁOŚCI. Prawdopodobnie
nigdy tego nie przeczytasz, ewentualnie przeczytasz gdy ja będę już martwy. Oto
moja pierwsza kartka z pamiętnika. Pamiętnika po rozstaniu. Minęło 16 dni a ja
wciąż nie mogę uwierzyć…
Krótko tak, wiem. Początek, potem postaram się rozkręcić :)
Ciekawie się zapowiada :) Dobrze widzę, że zamierzasz pisać w formie pamiętników? Zajrzę tu jeszcze na pewno :) Czekam na pierwszą część! :) xo
OdpowiedzUsuń